wtorek, 19 kwietnia 2011

Przygotowania

W lutym, w ramach przygotowań do bezpiecznego sezonu, wzięłam udział w szkoleniu z pierwszej pomocy. Prowadziła je krakowska grupa R2 i mam nadzieję, że spełni się to czego nam życzyli....żebyśmy zdobytej wiedzy nigdy nie musieli wykorzystywać w życiu.

Marta testuje na mnie układanie w pozycji bezpiecznej










Marta w akcji


  
Zdejmowanie kasku, Stig na ochotnika













Dorabiam jako manekin...











Zamiana ról. Niewyobrażalnie ciężko wyjąć bezwładne
ciało tak, aby jego głowa była w stabilnej pozycji.

















Ogólnie mówiąc brakowało mi takiej wiedzy i jestem zdania, że organizator oraz prowadzący odwalili kawał dobrej roboty. Świetne szkolenie więc poniesienie jego kosztów uważam za dobrą inwestycję, ale jak już pisałam wcześniej.......obym nie musiała z tej wiedzy korzystać w praktyce.  Co innego manekin, a co innego człowiek.....wielki szacun dla ludzi, którzy zajmują się tym na co dzień !!
Przed nami jeszcze kolejny etap z cyklu "bezpieczny motocyklista" czyli doskonalenie techniki jazdy...strach się bać....mam nadzieję, że po tym kursie  mój motocykl będzie wyglądał  tak samo jak  przed nim. 


W tym samym miesiącu trafił się oldtimerbazar. Miałam w planie kupić rękawiczki, a swoje obecne zostawić dla moich plecakowiczów. Niestety jedyną rzeczą jaka znalazłam dla siebie była naklejka na auto, ale przynajmniej nie wróciłam do domu z pustymi rękami.

 Spacerując z Martą między stoiskami, oferującymi  prawie (prawie- bo przecież nie było rękawiczek na mnie) wszystko, spotkałyśmy Patrę, którą wtedy właśnie miałam przyjemność poznać.
W temacie napotkanych znajomych, można by tu jeszcze napisać o jednym moim wielkim zaskoczeniu...ale...ale nie napisze :) Po obejściu całego dobytku czas wrócić do domu i "zainstalować " naklejkę.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz